Forum dla ludzi którzy chcą pogadać o czymś i o niczym
...i w zimie przykleiłam język do rury (żeby sprawdzić czy w bajkach jak to pokazują to prawda ) no i nie mogłam go odleić
Offline
kalinka napisał:
...i w zimie przykleiłam język do rury (żeby sprawdzić czy w bajkach jak to pokazują to prawda ) no i nie mogłam go odleić
Serio??? Ruda21 coś mówiła ale myślałem ze to sciema hihi
Offline
Mohamet napisał:
kalinka napisał:
...i w zimie przykleiłam język do rury (żeby sprawdzić czy w bajkach jak to pokazują to prawda ) no i nie mogłam go odleić
Serio??? Ruda21 coś mówiła ale myślałem ze to sciema hihi
Hehe no prawda ale wtedy byłam młoda i głupia a teraz już wiem, że w zimie języka się nie przykleja do rury
No ale dopisz coś od siebie Mohamet, pochwal się czymś
Offline
No dobra
Kiedy byłem mały (gdzieś gdy miałem roczek) ludzie brali mnie za dziewczynke bo miałem sliczne jasny blond kręcone włoski
Offline
hmmm....Coś śmiesznego z dzieciństwo, nie wiem zbytnio co napisać. Nic nie przychodzi mi do głowy. Ja mam szczęście do wszelkiego rodzaju wypadków, zaliczania wszelkich możliwych siar. W podstawówce np. rozdarły mi się spodnie, zwiewałam do domu aż się kurzyło . Jak mi się jeszcze coś przypomni to napisze, obiecuje
Offline
Na świeta przekonałam się że seria dziwnych wypadków wcale nie minała. Na spacerze w niedziele zeskakiwałam z murka i...... nie wiem jak to się stało bo murek był niski..... upadłam i stłukłam sobie kolanko ma się tego pecha i teraz tak sobie myśle czy ta chemia była dobrym wyborem , mając takie szczęście jak ja
Offline
JA jak byłam mała to byłam postrachem wszelkich kryształów i rzeczy któe mog ły sie stłuc:) rozbiłam wiekową cukiernice babci któa miała juz duuużo lat:) wszystko sie paliło w moich rąćzkach:)
Offline
Jak ja byłam mała to miałam zwyczaj"patrzenia"rączkami Podobno gdy bylismy kiedys w sklepie z kryształami to ja podeszłam do najdroższej wazy,no i rodzice prawie padli na zawał,bo znali moje zdolności Ale na szczęscie wszyscy wyszli z tego cało,waza też
Offline